Sory .Wiem -czekacie na relację ze z imprezy .Lecz zrozumcie -ja się skupić muszę .
By..by Wam nie napisać głupot .
Od początku zacznę może .Miałam prikaz-wziąć ,,co potrzeba "-dwa dni poświęciłam na myślenie czego mi potrzeba .
Wyszło ,że tak naprawdę jest mi potrzeba ...papieru .Toaletowego .Całe życie byłam minimalistką .
Tylko wicie -rozumicie głupio tak na imprezę iść z samą
srajtaśmą...
zapytałam dalekiego znajomego czego jeszcze mi potrzeba .Podpowiedział ,,weź kieliszki ".Się zdźwigałam ,ale trudno .
Inicjatywę (własną )także wykazałam .Oglądałam ostatnio na tvp Kultura film o Świętym Franciszku ,tam zaś występował ...trędowaty .
Prócz kołatki miał miseczkę .Słusznie !Jak ktoś człowiekowi da trochę strawy to w co weźmie ?
i tak zaopatrzona we wszystko czego mi potrzeba poszłam .Na imieniny .Do Barbary Świętej.
To patronka Naszego Miasta .Lecz i moja.Też Barbara jestem .Od bierzmowania .
Przez chwil parę w życiu pierwszy raz
byłam pierwsza ...
Yes yes yes
Andrzej
Nasz Przewodnik
bo Barbara była jednak wcześniej .
80 lat tu stoi ,tędy wiodła droga do Herkulesa -najstarszej kopalni w Naszym Mieście .
Wyobraźcie Sobie ,jak tak szli ,bladym świtem
modląc się
o szczęśliwy powrót.
Nie był to bezpieczny zawód...
już Victorię odtrąbiono ,czyli znak zwycięstwa
lecz
błagam Cię -nie odchodź Andrzej !
,,Gdy odejdziesz nic nie powiem "tak śpiewała Vera Gran .
Ale gdy odejdziesz z Tobą wraz :Męskość .Solidarność.I Odpowiedzialność .
Za Grupę .Czyli Stado.Które prowadzisz .
Błagam Cię -nie odchodź Andrzej...
się posłuchał ,Został z Nami .
było tak ,jak zawsze od 12 chyba lat .On szedł pierwszy .Ja ostatnia .Czy nie dzwoniło Ci Andrzej w uszach na początku października ?
Opowiadałam moim lądkowiczom KTO WSZYSTKIEGO MNIE NAUCZYŁ.
Wtedy ,gdy zdobywaliśmy Czarną Górę.O tym-mam nadzieję -jeszcze będzie .Widzisz chłopie .Jesteś sławny w wielkim świecie...
tu-w tym miejscu mnie...opieprzył .Nie dopilnowałam bobrów.Czy ja jestem łańcuchowy pies od pilnowania ?
Andrzej -Ty mnie znasz.Co najwyżej fotoreportarz mogę zrobić o ciężkiej doli bobrów .
Krzyże...te akurat choleryczne ,ale są i kowidowe .Uda mi się dojść do Świętego Krzyża to pokaże 'Tu zaś ludzie się zajmują...
pierdołami .
Jezu
zmiłuj się nad Nami
.
Andrzej mówi ,że to jest akwarium ,lecz jak byk tu stoi ,,biuro ".Zaanektujemy !Bo należę do przedziwnej organizacji.Nie ma w niej prezesa .Ani wiceprezes.
Ni skarbnika .Na cholerę skarbnik jak pieniędzy ...także nie ma .To biedronki będzie liczył .I sztandaru ni sztandarowego pocztu także nie ma .
A co jest ?Ludzie .Czyli członki .Znów nam członków doszło dwóch.Naprędce -pod Barbarą Świętą zaczęłam pisać statut .
Każdy otóż nowy członek wnosi flaszkę wpisowego .Dużą .Pełną !
i bez jaj krasnale proszę .To ma mieć uczciwe 40 procent ,a nie jakieś owocowe świństwo.
aby zebrać to do kupy .Jest już statut .Mamy biuro .Są zasoby .Zaś zasobów -wielkie sory ale ktoś pilnować jednak ...musi .
Więc powstało stanowisko .Pierwsze i jedyne .Podczaszy .Grupę proponuję nazwać Partyzancka .
Tylko powstał pewien szkopuł.Dwie osob ypowiedziały (do mnie)że już nigdy ,przenigdy w świecie
nie zapiszą się do organizacji żadnej.
LUDZIE -COŚCIE NAM ZROBILI .Teraz myśmy są aspołeczne typy .A uczciwi ,dobrzy ludzie.
Może to dlatego...
Mam !Do Partyzanckiej Grupy po prostu ...nie ma zapisów .
Każdy wchodzi i wychodzi kiedy chce .I w ten sposób od Nas nikt nikogo nie wyrzuci
.
Strawa .Było także i na ciepło ,lecz węglowa kuchnia dymiła przeokropnie .Nie pokażę by nie zrażać przyszłych członków Partyzantki .
Za to Andrzej czynił honory domu z niebywałym wdziękiem .
Dmuchał czyli .W pewnej chwili tak powiedział do mnie :
ja wychodzę na piętnaście minut -pilnuj by nikt nie złamał sobie nogi .
Patrzcie i się uczcie .Nawet opuszczając Swoje Stado ,czyli Grupę załatwia zastępstwo .
Byłam dumna ,że akurat mnie zaufał .I upilnowałam .Przez 15 minut mogę ,lecz na dłużej ?
Na dłużej to Ty jesteś niezastąpiony !
stała bywalczyni biura powiedziała ,,u Andrzeja zawsze są oliwki ".Bo w którą stronę by nie patrzył zawsze musi być odrobina luksusu .
A gdzie tytułowe stopy ?
Otóż w filozoficznym systemie każdym największym jest zaszczytem ...zasiąść u stóp Mistrza .
Ja bym chętnie ,lecz On na to nie pozwoli .Dżentylmenem jest .W każdym calu .
Mimo iż bez krawata lata .
Czemu Mistrz ?bo stworzył COŚ z niczego .Dużo znacie takich magów ?
to nazywa się cyganek -źródło ciepła w biurze .Nieporzebny .Bo im mniejsze pomieszczenie i im więcej Ludzi tym jest cieplej -właśnie to odkryłam .
Po to wymyślono kowit .By nie było ciepła między ludzmi .
A ponadto ...Inka przyszła .Zaś TA ,sama jedna wydziela tyle ciepła co elektrociepłownia .
Tutaj (wielkie sory) ,bez żenady i pytania siadłam u jej stóp .
Chciałam się przy Niej OGRZAĆ .
i ZARAZIĆ .NIE KOWIDEM .MIŁOŚCIĄ .DO LUDZI .
Sami wiecie -kochać ludzi coraz trudniej ..