Wiśta -wio
Powiedzieć łatwo ..
przepłakałam całe rano leżąc w gawrze .To nie ja płakałam .To buntownik płakał nad buntownikiem .Nawet słońce wstać nie chciało...
umarł ,ale się nie złamał .Nie jadł diabłu z ręki .Aż do końca .
Tylko ja .Musiałam coś ze sobą zrobić nim zapłaczę się na śmierć .Nim mi serce z bólu pęknie .To nabyłam drogą kupna ...kwiat .
Już w agonii .
A na imię ma Nawalny .
Będę chodzić koło Niego na paluszkach .Będę pielęgnować .Będę dbać .
dostał już najlepsze miejsce w domu .Patrzy wprost na Święty Krzyż.I MU NIE POZWOLĘ UMRZEĆ .
Bo buntownik nie wszystek umrze .
Ba .Ja nie wierzę ,że umarł .A ciało ? co ! zmartwychstał ?
Żyje,żyje
oczywiście żyje
BĘDZIE ŻYŁ
WIECZNIE
jak ten ,który za Swój naród umarł...
2000 lat temu nazad .Tam przed tym światełkiem Jego krzyż .I bardowie będą o Nim śpiewać pieśni ...
,,jeżeli nie lękasz się pieśni .Stłumionej ,złowrogiej i głuchej...
Swoją drogą jakie to jest wielkie szczęście ,że TYM RAZEM w Rosji nooo...nie mieszkam .Mogę sobie na parapecie postawić ...kwiatek .
Mogę imię nadać Mu .Nawalny .Tam za kwiatki wyłapują na ulicach .Właścicieli zaś ...do tiurmy .U Nas wieś spokojna ...
bo u Nas w samą porę ,wręcz w ostatniej chwili...przejrzały ślepe kotki ...(patrz artykuł przed wyborami 4 lata temu
i dlatego WRESZCIE mogę tu powidzieć
POLSKO !JESTEM Z CIEBIE DUMNA .
(patrz święto niepodległości -też chyba 4 lata temu )
teraz już mnie nikt psem nie poszczuje .
Teraz wszystko się zmieniło .
DZIĘKI WAM KRÓLOWE I POLACY WIELCY...
jakie to jest wielkie szczęście ,że przed nosem
DRZWI
od Katedry .Na Wawelu .Mi zamknęli .
rozsierdzili
byka
a rozsierdzić byka ...nie daj Boże...