sobie biorę ! działo się a działo ,muszę złapać oddech .Obiecuję ,że opiszę ,zacząć aż od marca muszę .Kawał życia jeśli pod uwagę wziąść
że to była najważniejsza wiosna w moim życiu .
Patrzcie wyżej,to oddaje wiernie rzeczywistość .Stara wierzba rosochata ,z nią się utożsamiam .W końcu co rok mi daje bazie na wielkanoc .
Muszę jechać po nie (oraz wleźć )aż na Święty Krzyż .
Stara jest ,wielka ,rozłożysta ,lecz potwornie stara .A co wiosnę o Nią drżę ...
czy przeżyła ...czy przetrwała ...
a w tym roku ,przy kontroli zgarnął mnie potworny śmiech .
tak poradziła Sobie ...
stara cwaniara...