tak na to święto mówi moja Gosia .Gosia JUŻ potrafi kochać .Oczywiście ,że jej Miłość mankamenty ma .Jest ...punktowa jak ta latarnia .
A powinna być ? WSZECHOBECNA .Jak to słońce co oświetla WSZYTKO .Gosię kochać nauczyła suka Mila ....
wzięta ze schroniska z rakiem wielonarządowym .Miała żyć dwa i pół roku temu trzy miesiące .Była w strasznym stanie .Co potrafią psu
(oraz człowiekowi )zrobić ludzie opowiedzieć NA RAZIE nie potrafię....patrzcie na Nią ,bo na ducha ni cholery nie wygląda ...
Mili życie uratowała...Miłość .Gosi Miłość .Chcecie wierzcie (lub nie wierzcie )lecz pokochać to ,co śmierdzące ,całe w guzach ,parszywe
i na rychłą śmierć skazane nie jest łatwo .Wiem coś o tym...zaryzykowała .Hazardzistka .Teraz wiem jak bardzo .Tym co najcenniejsze .
Swoim Sercem . Mila się odwdzięcza i Miłości ludzi uczy
.
Mnie przez tydzień podedukowała też niewąsko .Najgorszy jednak był początek naszej znajomości lata temu dwa .Rękę mi postanowiła odgryźć .Prawą.
Wiecie-jak człowiekowi została tylko jedna broni jej jak niepodległości .To...na nos się przerzuciła.Lecz bez nosa to jest człowiekowi nie do twarzy ...
nie szło przed nią się obronić ni przy Niej rozmawiać .Osiągnęłam taki stan determinacji ,że się położyłam na posłaniu .Amstafowi !!!
NIGDY TEGO NIE RÓBCIE !NIKOMU!Nie właźcie bez zaproszenia w cudze bety !a szczególnie amstafowi .Nieznajomemu .Miałam jak zawsze
więcej szczęścia niż rozumu .Suka zbaraniała.Tak wygląda Mila zbaraniała ,lecz to nie jest baran -to jest mądry pies .Ona leży i przetwarza .
Na swym twardym osobistym dysku .Wlazła na mój osobisty teren ,znaczy bardziej dominującą suką jest !
zbaraniała suka zwróciła się do Gosi po poradę .Gosia potwierdziła!
tu dalej przetwarza dane ,ale widać zrozumienia błysk ...
dobra !łapę ci podaję !na choleręż walczyć bez potrzeby .Mówię przecież :TO NAPRAWDĘ MĄDRY PIES .SUKA ZNACZY .
tu nie widać ale Mila coś do mnie mówi .Gosia -tłumacz ,bo zrozumieć opacznie nie chcę !
otóż Ona mówi (tutaj się trzymajcie ,byle mocno ),że chce ze mną ...spać .OOO.Co to ,to nie !
kocham zwierzęta ,ale nie na stole ,oraz nie we własnym łóżku .
Tu uwagę Waszą zwracam -w Mili łóżko jednak ...wlazłam .
BO DOMINUJĄCEJ SUCE WSZYSTKO WOLNO .
w środku nocy w tym ogromnym łożu mnie obudził czyjś natrętny wzrok .Mila .Siedzi na rogu łoża i się trzęsie .Cała.Jak nie przymierzając galareta .
Pomyślałam ,że już ze mną śpi i tak i ...odchyliłam kołdrę.Najpierw była cicha oraz grzeczna ,ale później...później to mnie dupą ,dupą -ma potężną .
Zaś w tym łożu na samiutkim środku jest wygnieciony dołek .Mila jak widzicie w dołku i zadowolona .Nawet chrapie.Ja na brzeżku .Nie śpię .
Z powodu braku miejsca.Dajcie kurze grzędy ...i w ten sposób straciłam dziewictwo .Pierwszy raz z psem się przespałam .
Z suką na dodatek .Fe !
a po nocy przychodzi dzień ...a po burzy spokój...
pies (suka znaczy)szczęśliwy ...
i ja jak widzicie też !
to był do Miłości tylko wstępniak .Morał .Nie wystarczy się razem przespać ,nawet dobrze -to dotyczy suki nie mnie .Miłość to to nie jest .
To po prostu wspólne łóżko .Teraz się zaczną czasy nowożytne .Dzięki Mili wiem ,jak się rodzi Miłość .I wiem również jak wygląda .
Panie Profesorze mój .Od informatyki .I na wierzchu czyje ?to o psach i o chmurach.One przychodzą do Nas .Z innej galaktyki .
Żeby Nas -ludzi znacy
ŻEBY NAS NAUCZYĆ KOCHAĆ .O!