© 2009-2023 by GPIUTMD

Najnowsze wieści

Nam się przytrafiło dziś .I dostałam taki kwiat ...

taki bukiet cały .Biały .A pamiętasz Szani ten  mój sen ?ups .Głupstwa plotę .Jak pamiętać możesz moje sny ? a był w nim tłum .

Przy głowinie stała głowa .A Ty powiedziałeś :popatrz babcia -mamy dużo dzieci .Sen się spełnił .

Miasto tylko mi dekutko zasypało .Chciałam biały styczeń ?no to mam .

drzewa mi powyrywało .Z korzeniami .Przez pół dnia strącałam okiść z drzew .Lidka zaś mi powiedziała :

jak to miło spotkać kogoś jeszcze NORMALNEGO w świecie w którym patologia normą jest  .

tylko moje drzewko noworoczne dzielnie trzyma się .

Zresztą ...u mnie i tak i tak stale wiosna jest .

I spokojnie mogę wrócić sobie na Wigilię .

 

 

 

 

to się i urodził !tu ! w tym miejscu ! nagle niespodzianie ! Lidka mówi -postaw tam kapliczkę .Gdzie ?na winklu we w sypialce ? ta dekoracja musi starczyć.

Liść zielony to już znacie ,drugi doszedł przedwczoraj .Ten na górze .Duży i brązowy ,lecz też ładny .W kompoście (nie na sercu z rana ) go znalazłam .

A  ja nocami wyję z żalu ,że ...na Symbolice ...spałam .Teraz jedno wiem :coś koniecznie mi powiedzieć chce .I powiedział :

ale może od początku .Dzień przedwigilijny miałam baaardzo trudny .Na dodatek ta wersalka z przytrzaśniętą ręką  .Obudziłam się punkt druga .

Spuściłam z łóżka nogi ,wróciłam błyskawicznie w myślach do dnia poprzedniego ,powiedziałam krótko ,po żołniersku .Ja p.......

W Wigilię ! a Wam trzeba wiedzieć,w Wigilię z całych sił się staram być korekt .Bo Wigilia jaka taki cały rok .A tu taka plama ...nawet nie był świt .

Stało się ! kiedy juz normalnie wstałam to latałam po chałupie mrucząc :Jezu -wybacz ,przepraszam Cię .

Nagle aż przysiadłam ,słyszę .Głośno i wyrażnie .Co to nie powiem ,jeśli pod uwagę wziąść słownictwo było to intymne .

Dzwonię do Lidki i się drę -Jezus przemówił .Lidka wyjechała zaś z kapliczką .Nie żartowałyśmy obie .Ona miała znajomego ten podobną miał przygodę .

Jego życie odmieniła .A moje ? jedno pewne :

TEJ WIGILII NIGDY NIE ZAPOMNĘ

Idę .I na jednej nóżce siakam sobie .Na Wigilię .Dla samotnych i bezdomnych .Bo u Nas ,w Moim Mieście znaczy wyprawiają Nam 

Wigilię .Byśmy właśnie tego dnia nie byli samotni i bezdomni .

zaś wychodząc pokropiłam się perfumą ,,Moje Miasto ".Nazwa zastrzeżona jest ,tak właśnie moje miasto pachnie .No bo od Was przecież jest .

Wielkie ,wielkie dzięki ,nie zażywałam od lat .Jakoś czułam się za mało godna ,żeby pachnieć .No bo żeby leżeć nadal jestem ...

Tu maleńki będzie przerywniczek .Bo Wigilia BYŁA .Dzisiaj JEST .Otóż usłyszałam dzisiaj ,a konkretnie o godzinie drugiej czyli bardzo rano .

PO CZYJEJ STRONIE CIERPIENIA STOISZ ?

właśnie...

a Wy po czyjej ?

a mej Gosi chłopak odkrył ,że ja jestem nienormalna .Może rację ma ,a może nie .Może to Wy jesteście nienormalni .

Ja potrafię jeszcze ...kochać .A wy ? jedno pewne 

mówisz -masz .

Chciałam biały styczeń ?

no to mam !

do żłobu hej pasterze ...albo jakoś tak .

ups .Zaszkodziło ?ale przecież to...doskonałe jadło .Domowe ,że się tak wyrażę .A najmniamuśniejszy był serniczek 

 

 

 

 

 

.

 

 

jak na Luboniu Wielkim ...spoko ,spoko ZAWSZE MNIE WYPROWADZĄ NA WŁAŚCIWĄ DROGĘ . ego mnie nauczył Dzielec .

NIE EGO -EGO TO JUŻ SIĘ NIE NAUCZĘ -ZA PÓŹNO .DZIĘKI ZA ZWROT DWÓCH GŁOSÓW 

Góry wielkim są nauczycielem życia...tylko Wy nie wiecie jeszcze nic .Ani o Luboniu (Wielkim -bo był wielki ) .Ani o Dzielcu ...

a właściwie to o Szubienicznej Górze ,na nią wlazłam .Będę jej dozgonnie wdzięczna zrozumiałam PO NIEJ ,że nie jestem nigdy sama .

Zawsze ktoś mnie prowadzi .Patrzcie choćby tu .Dziś gdy wstałam pod stópkami to znalazłam.Nie kwiecie żadne ,ani koniczynki durne .

OGLĄDALNOŚĆ STRONY MI SIĘ COFA! GODZINĘ  TEMU KOŃCÓWKA 915  ,TERAZ 912 ,NO WIDZICIE SAMI -RAKIEM IDĘ .

Goła ,naga prawda -znów pozwalam sobie obijać dupę ,Jezus w Wigilię nazwał to elegancko bardziej .Skrojeniem .

powiesiłam sobie na pamiątkę .Na choince .Od Izy .I na gwieździe z balu .Tylko to jest imitacja .Miałam wielkie szczęście widzieć tę prawdziwą .

Może Wam napiszę ,może nie napiszę .I tak przecież mi nie uwierzycie .

w czym mam problem ?w powtarzalności .Błędów .I niczego życie mnie nie uczy .Patrzce tutaj .Phalenopsis .Ładny .Nawet dwa .

A na śmietnik i na mróz ktoś wyrzucił .Nie wiem ,co nim kierowało ,pąki mają ,będą kwitły .Oba .A ktoś je na śmietnik .

No nie mogłam przecież ich zostawić na śmietniku ,mróz był ,a leżały wprost na ziemi a na ziemi lód .A one ciepłolubne ...

piękne to jest i szlachetne ,lecz ...narobiłam się jak krowi mąż nad wełnistą mszycą ,właśnie co skończyłam z 3 tygodnie trwało.

A przyniosłam mszycę oną ...tak ,tak .Ze śmietnika .Razem z kalanchoe .Także ktoś wyrzucił .No bo miało wełnistą mszycę .

Stanowczo i zdecydowanie bardziej się opłaca ratować kamienie porażone złem .Chociaż...był potwornie ciężki gdy targałam go na Święty Krzyż . 

 

wróciłam .Ciepło ,miło i zacisznie a za oknem pada śnieg .Miś jest .I wersalka.Ta sama ,co mi uwięziła rękę w przeddzień Wigilii .

A wygląda tak miło .A na niej umierałabym w męczarniach całe święta .Gdybym nie krzyknęła w desperacji 

JEZU -RATUJ .

Zapamiętajcie .To się może kiedyś przydać .

 

Jest runa Algiz .Poświęcona .Nawet jest ten goździk .Zasuszony .Goździk strasznie ważny ,ważki czyli .W końcu wiem ,skąd  Go zwędziłam ....

szlak się znalazł...no mówiłam przecież ,że mi nie pozwolą zginąć .

 

który to jest ? ten  ! i nie żaden Jakubowy .A kim Jakub był ?

no właśnie !jak tak co dnia człowiek patrzy z rana ,gdy rozkleja swe oczęta w końcu się ...zapatrzy .

 

 

 

miało być .Nie tak ! tu ,w tym miejscu ,w tej godzinie piękny miał być artykuł .O człowieku ...samotności ...i poczuciu obowiązku ...o tym jak się zmaga z losem .

Nie powstanie ,a już jest gotowy .Bo ...bo to nie ten człowiek .Byłby kłamstwem .Wiecie co powiedział wczoraj ?

nie martw się ,flaszkę ci postawię .

A wsadź se człowieku flaszkę w rzyć .Tak jak ja mój artykuł piękny o człowieku .Też wsadziłam .Swoją drogą to Cezara wreszcie zrozumiałam .

Ten świat nie da strawić się na trzeźwo .Flaszka MUSI BYĆ .I kapusta .Na zagrychę .A pamiętasz Andrzej Złote Góry ?

A byliśmy (wstyd się przyznać )TRZEŹWI .Ja chcę znów do Złotych Gór .

I WRÓCĘ !!!

tylko pierw opisać MUSZĘ Wam Wigilię .Zeszłoroczną ,tak jak śnieg ubiegłoroczny .Złote Góry zresztą też nie nówka nieśmigana .

Złote Góry także stare ...i ja stara .Ale jara .Pesel jest mniej ważny .

Tu zaś macie to ,co mi się przytrafiło wczoraj .Z rana .Otóż rozkleiłam swe oczęta i ...namacałam .

Coś na swoim sercu .SERCE .W którą stronę by nie patrzył ...serce .Drugie serce .I teraz ,a konkretnie to od wczoraj 

serca mam dwa ,serca mam dwa .serca mam dwa ...

co mówicie ?

że to liść zielony ?

właśnie !

..

Dziś mi się przytrafił ważki dzień i to od bladego świtu .Rozkleiłam swe oczęta standartowo ,ręka w bok mi poleciała .

Patrzę -w ręce krzyżyk .Z patyka .Zginąl z miesiąc temu ,a był bardzo ważny .Bo ...poświęcił Ksiądz Władysław .

Wtedy gdy był papieski nuncjusz .To dopiero był dzień ważki ...a nie miałam nic do poświęcenia aby mieć pamiątkę .

Ale przypomniało mi się ,że znalazłam krzyżyk .Patykowy .Na Królewskiej Drodze....i ten właśnie wziął był ...i zginął .

Co się naszukałam ...łóżko zaś wybebeszyłam całe .Aż tu nagle niespodzianie ...dziś się znalazł ...

wprost w mej dłoni .Widzicie jaki mam niepewny uśmiech ?no bo ...nie rozumiem ...a nie lubię nierozumieć... 

drzewo wiadomości...złego i dobrego ...zdjęcie kiepskie to nie widać .Wisi na nim masa cała czerwoniutkich jabłek .

Panie Boże mnie uchowaj .

Od czerwonych jabłek ???

ciężko ?jak cholera ciężko .Krzyż przygniata .Nie z patyka .

co mówicie ?że we dwoje lżej ?

nie kochani .Miałam trzy z dwoma z matematyki ,ale nawet ja rozumiem ,że

we dwoje to dwa krzyże .

Do niesienia .

Stara wierzba rosochata .

Tylko czemu u cholery płacze ?

nie  płacz ochotnicka stara głupia .Kumpla przecież masz ?

racja ! Wy nie wiecie jeszcze nic o kumplu ,straszny tu panuje chaos .

Może w skrócie uprzedzając bieg wydarzeń .

Kumpel otóż to jest Ten co wziął na plecy wszystkie świata krzyże . To mojego nie pomoże unieść ?

moich dwóch krzyży .

No przecież nie wybierze z całej wiąchy dwóch i nie ciepnie w rowie ?

tutaj opisane wszystko było ,lecz się zbyło .Znów na wieki .Ja rozumiem ,żem niesłuszna .Ideologicznie .Diabłu jestem solą w oku .

Wiem nawet jaką solą .Co mnie bardzo cieszy .A szło o tym...zresztą jak se dabeł zlikwidował to nie będę znów pisała .

Niech i diabeł swoją ma uciechę .

No darujcie ,lecz za diabła nie mogę pisać .Widać bardzo bidul swej uciechy potrzebuje .

 ooo UDAŁO SIĘ !znowu diabła przechytrzyłam .

A ja znów pojadę tam ,gdzie konie .

ONE NIE BYŁY DUMNE !ONE BYŁY...CZUŁE .

Może znowu spotkam czułe konie ?zresztą może wcale ich ...nie było ...

udało się ! Wy nie wiecie ,a ja wiem ,czemu ten bidul to robi ?boi się .Ale swoją drogą jak się człowieka diabeł boi ...

no darujcie ,wielkie sory ,ale chyba nie jest to normalne .To ze szczęścia bukiet sobie walłam .

Nie ekskluziw żadny .Z klombu .

TO BYŁ TEN !TEN ŚWIĘTY KRZYŻ GDY PO LITYM LODZIE WESZŁAM NAŃ .

Opłaciło się sowicie .Bo na Górze był ...Ksiądz Stanisław.I...mnie przytulił .

Miał czas .Jedyna byłam .Teraz weź i zorganizuj a tu ...wycieczka jest konkurencyjna .Z Bogiem jedźcie sobie  !

na diabła mi się wtrącać jak się macie doskonale .

Do czasu !Tylko wtedy będę was omijać łukiem .A grzeszyłam z wami ?no to za co łeb nadstawiać ? 

Bo ten krzyż z patyka  cudownie odnaleziony ...runą się okazał...

Algiz .

I tak oto nieświadomie całkiem (nie znam się na runach) właścicielką się stałam .

Poświęcił ...egzorcysta .W dniu ...gdy nuncjusz był .Papieski .Może ktoś się dziwi ,czemu diabeł mnie się boi ?

bo ja nie .Ba ...mało ! gdzie nie może całkiem wlezę ja

no darujcie .znowu wściku dostał .Wadzą musi się wykazać .

.

a nie mówię ,że to ważki dzień .Spełniło się me marzenie .Ludzie zaczęli wywalać swego nowego boga wprost na śmietnik .

To znudziło Wam się w białej sieci być ???  nieprawdopodobne ,lecz prawdziwe .Usłyszeliście .że będzie ...gorzej .

To co robią mnie od 9 lat będzie ...LEGALNE .Aby Was pocieszyć powiem :i tak robią i tak robią .

A  legalność albo nie mają w rzyci -że tak po staropolsku powiem .

To nie chcecie już takiego serca mieć ?przecież białe ... 

dokąd idziesz człeku po omacku ?spojrzeć z boku -wszystko dobrze .Idzie ! jeszcze ! ślepy? ale płot ma za azymut .Iść mu trudno ?

przecież oprzeć może się .Na płocie .I ma kooościół w perspektywie .To gdzie błąd ?

ano w tym ,że z ogromnym trudem wali prościuteńko ...w dół .Wybrał Sobie i niech idze .Jego sprawa .

Samobójcom nie przeszkadzać ,życie ich i mają prawo .Przyklasnąć .Tylko czemu ,jak tak swym życiem rozdysponowali 

umeblowali w okrutne graty życie innym . Co powiedzieć ?że najważniejsze jest rozeznać :

w górę idę ,czy też w dół .

A uliczek ślepych na tej drodze niezliczona ilość .Chcecie wierzcie (albo nie )lecz nie damy rady nigdzie dojść bez PRZEWODNIKA .

Miałam fart .Jak zawsze.Ksiądz Stanisław kopa dał .Nadał mi azymut .A z tej  Góry wtedy to najgorsze było zejście .

Zresztą zawsze trudne ,schodzić żal .Wtedy były atrakcje dodatkowe .Sama .Ciemno .Lity lód .I rozładowany do cna telefon komórkowy ,

Nawet nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytuacji ,zrozumiałam ją post factum .

Tuż przed Emerykiem .Lecz dopiero dziś dodarło do mnie ,że od wtedy jestem ...przytulona .

Ciepło ,dobrze i zacisznie .A na życie (własne ) człowiek patrzy jak na film .

Bo wiadomo z Góry ,że się dojdzie .Bo podporą nie jest płot . 

Oczywiście .Dzisiaj bowim w nocy ,a konkretnie to nad ranem wybiła czwarta rocznica .Gdy dostałam SERCE .

To był On lecz Serce inne nieco.Jak balonik .Walentynkowy .Wyjął z własnej piersi ,z ram wystąpił nogą prawą ,podał mi na dłoni .

Wzięłam .

ZAWSZE BIERZCIE SERCE GDY WAM DAJĄ .

Ale rozkminiłam.Coraz gorzej z wami ochotnicka .Miało być o białym styczniu .Ale jak tu pisać ,gdy niebiały zgoła  ?

Dobra .Posłużymy się śniegiem zeszłorocznym .Cooo ?że grudniowy ?oj tam ,oj tam .Nie bądźmy drobiazgowi .

Sedno sprawy teraz będzie .Czyli jądro .Usłyszałam 6 dni temu kątem ucha (w którym miejscu ucho ma kąt )...ooo .Znowu .

Usłyszałam uchem .Normalnym .Bez kątów .Jako zwykły człowiek .W telewizji .Antyrządowej .Że gdzieś w świecie hen 

(gdzie nie dosłyszałam ,bo kąt ucha mi się zatkał ) to są takie obyczaje :W STYCZNIU SIĘ ...NIE PIJE !

BY ROZPOCZĄĆ ROK ...NA BIAŁO

podnieciłam się szalenie ,lubię biały kolor .To do gugla .A tam ...ani słowa na ten temat .Psiakrwia !Ani chybi ważne jest .

Szalenie ! no bo skoro w internecie nie ma !

PODEJMUJĘ TO WYZWANIE .

W razie jakbym nastrzelała głupstw do końca stycznia to na trzeźwo .

I nie będzie na co zgonić ..........